Systematycznośc w życiu małego człowieka wcale nie powoduje u niego "nudy".
Ustalone rytuały powodują, że dziecko czuje się bezpieczne i kochane.
Wydaje się to trochę trudne lub nie możliwe do wykonania. Nic bardziej mylnego. Wiadomo,że w pierwszych dniach, a może nawet tygodniach życia to dziecko dyktuje nam rytm dnia. Jednak to na nas ciąży odpowiedzialnośc wpojenia dziecku określonych zachowań. Zapewniamy, wystarczy odrobina dobrej woli i troszkę chęci.
Maluszek na początku nie rozumie różnicy pomiędzy dniem a nocą. Śpi kilkanaście godzin na dobę. Z biegiem czasu dowiaduje się, że w dzień świeci słońce i zawsze się coś dzieje, a gdy przychodzi noc, jest ciemno i zbliża się pora na dłuższy odpoczynek. Zalecam, aby nie zabużyc naszemu dziecku takiego oto rytmu, w czasie rannego budzenia się od razu odsłaniajmy okna, a podczas drzemek w czasie dnia niech śpi przy świetle dziennym.
Ważne jest również ustalenie stałych pór posiłków. Dla spokoju i prawidłowego rozwoju naszego dziecka bądźmy konsekwentni każdego dnia. Od razu nie zobaczymy efektów, ale po jakimś czasie osiągniemy świetne rezultaty. Na zachętę opiszemy Wam nasz przykład.
Takiej systematyczności uczyliśmy naszą córeczkę. Teraz malutka ma 7 miesięcy. Jest tak przyzwyczajona do stałego rytmu, że praktycznie można polegac na niej jak na zegarku. Każdego ranka budzi się pomiędzy 6.00 a 7.00. Około 7.30 dostaje pierś. Wstajemy, rozpoczynamy dzień. Około 10.00 je drugie śniadanie. Butla z mleczkiem lub kaszka. Gdy pogoda pozwala około 11.00 wychodzimy na spacer. Mała przesypia prawie całą wycieczkę. Wracamy przed 14.00. Wiadomo, jezeli jest zimno, nasza wyprawa jest krótsza. Wtedy bawimy się w domku. O 14.00 córcia dostaje pierś. Już jest na tyle duża, że umie się jakiś czas sama sobą zając. O 15.30 je obiadek. Zaraz potem zasypia na ok. 30-40 min. Chwile po 17.00 dostaje deserek. Czas na zabawę. Przed 19.00 jest kąpana, je kolację a o 19.30 już zasypia. Średnio o 24.00 budzi się na jedzenie. Dostaje piers lub butelkę i śpi do rana. I tak codziennie. Mała jest zdrowa i radosna. Moze, dla nas dorosłych, faktycznie wydaje się to nudne, Ale zapewniam, że bardzo ułatwia życie.
Życzę wszystkim rodzicom samozaparcia dla bezpieczeństwa maluszka i swojej satysfakcji.
środa, 12 stycznia 2011
wtorek, 11 stycznia 2011
CIEMIENIUCHA
Często zdarza się, że malutkie dzieci mają ciemieniuszkę. Jest to dośc nieestetyczna, łuszcząca się skorupka na główce. Ma żółtawo-brązowe zabarwienie. Może pojawic się już w pierwszych tygodniach życia. W późiejszym czasie także może wystąpic. Proszę się nie martwic, na pewno nie wynika to ze złej higieny. Po prostu gruczoły łojowe znajdujące się na małej główce jeszcze w 100% nie są rozwinięte.
Aby pozbyc się ciemieniuchy należy 10 minut przed każdą kąpielą w główkę wetrzec odrobinę oliwki w celu zmiękczenia suchych łusek. Następnie delikatnym płynem przeznaczonym dla dzieci myjemy główkę. Delikatnie osuszamy. Nie można mocno wycierac ręcznikiem. Mięciutką szczoteczką ostrożnie czeszemy główkę. Musimy uzbroic się w cierpliwośc. Aby pozbyc się ciemieniuchy będziemy potrzebowali nawet kilkunastu dni, może nawet dłużej. Jeżeli to możliwe nie zakładajmy dziecku w domu czapeczek. Nawet po kąpieli.Chrońmy jedynie dziecko przed przeciągami. Skóra na główce naszego maleństwa powinna miec dostęp powietrza. Jeśli juz musimy ubrac dziecku czapkę niech będzie z dobrej jakościowo bawełny.
Aby pozbyc się ciemieniuchy należy 10 minut przed każdą kąpielą w główkę wetrzec odrobinę oliwki w celu zmiękczenia suchych łusek. Następnie delikatnym płynem przeznaczonym dla dzieci myjemy główkę. Delikatnie osuszamy. Nie można mocno wycierac ręcznikiem. Mięciutką szczoteczką ostrożnie czeszemy główkę. Musimy uzbroic się w cierpliwośc. Aby pozbyc się ciemieniuchy będziemy potrzebowali nawet kilkunastu dni, może nawet dłużej. Jeżeli to możliwe nie zakładajmy dziecku w domu czapeczek. Nawet po kąpieli.Chrońmy jedynie dziecko przed przeciągami. Skóra na główce naszego maleństwa powinna miec dostęp powietrza. Jeśli juz musimy ubrac dziecku czapkę niech będzie z dobrej jakościowo bawełny.
ROZSZERZENIE DIETY NIEMOWLAKA
Kiedy Twoja pociecha skończy 4 miesiące (karmione mlekiem modyfikowanym) i 6 miesięcy (karmione mlekiem mamy) wkraczamy w etap rozszerzenia diety. Należy nowe składniki wprowadzac bardzo ostrożnie, gdyż dziecko może okazac się alergikiem.
Pierwszym daniem nowego menu może byc zupka-przecier z marchewki. Przez pierwsze 2 - 3 dni podajemy niewielką ilośc aby dziecko przyzwyczaiło się do nowej konsystencji i smaku. Z każdym kolejnym dniem zwiększamy podawaną porcję. Następnym daniem może byc również zupka , tym razem marchewkowo-ziemniaczana. Po kilku dnich wzbogacamy menu o nowe warzywa np. pietruszkę, kalafior. Do zupki można dodac odrobinę kaszki kukurudzianej lub kleiku ryżowego i wszystko ze sobą dokładnie połączyc. Trzeba dokładnie obserwowac czy dziecko nie ma zmian alergicznych np. wysypki, biegunki. Jeżeli coś nas zaniepokoi należy skonsultowac się z lekarzem pediatrą.
W piątym miesiącu (w przypadku dzieci karmionych sztucznie) a w siódmym miesiącu ( przy karmieniu naturalnym) można już podac zupkę z zawartością mięska. Stosujemy mięso małoalergizujące np. kurczak, indyk, królik. Mięso i warzywa gotujemy oddzielnie bez dodatku przypraw. Łączymy ze sobą i miksujemy. Dwa razy w tygodniu mięso zastępujemy rybką np. pstrąg, dorsz. Kawałek ryby gotujemy na parze, bardzo dokładnie oddzielamy od ości i łączymy z jarzynkami.
Z owoców jako pierwsze możemy podac przecier z jabłuszka, kolejno jabłuszko z marchewką, dynią. Przy następnych składnikach stosujemy kilkudniową przerwę, aby dziecko miało czas na zapoznanie się z nowymi smakami. Uważamy na owoce cytrusowe. Mogą powodowac uczulenie.
W szóstym miesiącu wprowadzamy ostrożnie gluten. Do niewielkiej ilości gotującej sie wody dodajemy 2-3 łyżeczki zwykłej kaszki manny. Chwilę gotujemy. Raz dziennie do jednego dania, np. do zupki dodajemy 2-3 gramy kaszki, ok. 1 łyżeczki na 100 gram posiłku i dokładnie mieszamy. Robimy tak przez 4 miesiące.
W siódmym miesiącu do diety malucha dodajemy 2 razy w tygodniu do obiadku pół ugotowanego żółtka.
W razie jakichkolwiek wątpliwości należy skonsultowac sie ze swoim lekarzem pediatrą.
Pierwszym daniem nowego menu może byc zupka-przecier z marchewki. Przez pierwsze 2 - 3 dni podajemy niewielką ilośc aby dziecko przyzwyczaiło się do nowej konsystencji i smaku. Z każdym kolejnym dniem zwiększamy podawaną porcję. Następnym daniem może byc również zupka , tym razem marchewkowo-ziemniaczana. Po kilku dnich wzbogacamy menu o nowe warzywa np. pietruszkę, kalafior. Do zupki można dodac odrobinę kaszki kukurudzianej lub kleiku ryżowego i wszystko ze sobą dokładnie połączyc. Trzeba dokładnie obserwowac czy dziecko nie ma zmian alergicznych np. wysypki, biegunki. Jeżeli coś nas zaniepokoi należy skonsultowac się z lekarzem pediatrą.
W piątym miesiącu (w przypadku dzieci karmionych sztucznie) a w siódmym miesiącu ( przy karmieniu naturalnym) można już podac zupkę z zawartością mięska. Stosujemy mięso małoalergizujące np. kurczak, indyk, królik. Mięso i warzywa gotujemy oddzielnie bez dodatku przypraw. Łączymy ze sobą i miksujemy. Dwa razy w tygodniu mięso zastępujemy rybką np. pstrąg, dorsz. Kawałek ryby gotujemy na parze, bardzo dokładnie oddzielamy od ości i łączymy z jarzynkami.
Z owoców jako pierwsze możemy podac przecier z jabłuszka, kolejno jabłuszko z marchewką, dynią. Przy następnych składnikach stosujemy kilkudniową przerwę, aby dziecko miało czas na zapoznanie się z nowymi smakami. Uważamy na owoce cytrusowe. Mogą powodowac uczulenie.
W szóstym miesiącu wprowadzamy ostrożnie gluten. Do niewielkiej ilości gotującej sie wody dodajemy 2-3 łyżeczki zwykłej kaszki manny. Chwilę gotujemy. Raz dziennie do jednego dania, np. do zupki dodajemy 2-3 gramy kaszki, ok. 1 łyżeczki na 100 gram posiłku i dokładnie mieszamy. Robimy tak przez 4 miesiące.
W siódmym miesiącu do diety malucha dodajemy 2 razy w tygodniu do obiadku pół ugotowanego żółtka.
W razie jakichkolwiek wątpliwości należy skonsultowac sie ze swoim lekarzem pediatrą.
KILKA ARGUMENTÓW ZA KARMIENIEM PIERSIĄ
1. Karmienie piersią powoduje pogłębienie się tej wyjątkowej więzi pomiędzy mamą a jej dzieckiem.
2. W nocy nie trzeba nawet wychodzic z łóżka (dosyc ważna sprawa dla zapracowanej przez cały dzień mamy).
3. Jest to niezwykle ekonomiczne. Oszczędzasz nie tylko na różnego rodzaju mieszankach, ale także na całym potrzebnym oprzyrządowaniu, tzn. butelki, smoczki, podgrzewacze, itp.
4. Wygodna sprawa. Pokarm mamy jest w każdej chwili gotowy, dostępny i co najważniejsze mamy go zawsze ze sobą :). Nie ma najmniejszej obawy gdy wychodzimy na spacer. Kiedy dzidzuś zgłodnieje zawsze możemy go nakarmic.
5. Kupki dzidziusia są praktycznie bezzapachowe. Zdarza się nawet, że dziecko karmione wyłącznie piersią wypróżnia się raz, nawet, na kilka dni. Wynika to z tego, że pokarm mamy jest tak dobrze przyswajalny.
2. W nocy nie trzeba nawet wychodzic z łóżka (dosyc ważna sprawa dla zapracowanej przez cały dzień mamy).
3. Jest to niezwykle ekonomiczne. Oszczędzasz nie tylko na różnego rodzaju mieszankach, ale także na całym potrzebnym oprzyrządowaniu, tzn. butelki, smoczki, podgrzewacze, itp.
4. Wygodna sprawa. Pokarm mamy jest w każdej chwili gotowy, dostępny i co najważniejsze mamy go zawsze ze sobą :). Nie ma najmniejszej obawy gdy wychodzimy na spacer. Kiedy dzidzuś zgłodnieje zawsze możemy go nakarmic.
5. Kupki dzidziusia są praktycznie bezzapachowe. Zdarza się nawet, że dziecko karmione wyłącznie piersią wypróżnia się raz, nawet, na kilka dni. Wynika to z tego, że pokarm mamy jest tak dobrze przyswajalny.
Subskrybuj:
Posty (Atom)